Euro 2012, dzień pierwszy

Polska - Grecja, 1:1
Rosja - Czechy, 4:1 (Dzagoev!)

Za opis meczu niech posłużą komentarze niezawodnego Tomasza Zimocha z radiowej "Jedynki":





Emocje były :)

16:00

Ostatnie minuty przed meczem Polska-Grecja w warszawskiej "strefie kibica".



10:00

Spałem źle. Krótko i z łopoczącym sercem. Pobudka o 6:30, 8:30 w tyrni. Siedzę i próbuję coś zrobić, chociaż ciężko jest skupić się na czymkolwiek innym niż rozpoczynające się dziś Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, Euro 2012! Przy porannej kawie, w biurowej kuchni, jeden temat: co wydarzy się dziś o 18-stej, czy Polska da radę, ile padnie goli i kto je strzeli?

Ufff... powietrze ciężkie. Szare niebo przykryte chmurami. Podobno wieczorem nad Warszawą ma przejść burza. Prawdziwa. Oby nie była związana z porażką drużyny Smudy.

Przejrzałem jedynki dzienników. Wszędzie Euro, wszędzie biało-czerwona atmosfera. Wyborcza: "TO NIE SEN, TO EURO", Rzepa: "Czas polskiej dumy", Dziennik: "Udało się! Jesteśmy w Eurolandzie".

Śledzę relacje na żywo na "Gazecie", zarówno tą ogólną, sportową, jak i warszawską. Śledzę blogi Steca i Pola, zaglądam na Twittera. Jeszcze osiem godzin.


Komentarze