6 dni do Euro 2012, ostatni sprawdzian

6

Dziś ostatni sprawdzian "Orłów" przed Euro, towarzyski mecz z Andorą. Biletów w kasach nie ma co najmniej od środy (wtedy naiwnie sprawdziłem). Balon nadmuchany. Dziś raczej na pewno nie pęknie. Jeśli nie wygrać wysoko z Andorą, to z kim?

Oczywiście Smuda wraz ze swoim orszakiem tradycyjnie się asekurują, że "to tylko trening", że "to nie jest taka Andora jak jeszcze kilka lat temu" i takie tam dyrdymały. Wygrają. Chociaż znaczenie tej wygranej żadne.

Wczoraj śledziłem relację na żywo z towarzyskiej potyczki Ukrainy z Austrią. Cóż, nie wyglądało to dobrze. Jeśli gospodarzy nie porwą trybuny, to marnie widzę ich szanse abyśmy zobaczyli się na żywo, w którymś z ćwierćfinałów.

Do tego jeszcze histeria z treningami. Nie sądziłem, że to może być aż taka atrakcja. W Krakowie ledwo obyło się bez ofiar, takie tłumy. Dziś rano naiwnie pojechałem na Konwiktorską przed jedenastą zobaczyć czy może jeszcze rozdają wejściówki na niedzielny trening. Miały być w kasach od 9-ej. Niecałe dwie godziny po "godzinie zero" zastałem pusty, ogrodzony plac i szwendające się dwie policjantki. Na kasach kartki z informacją: "Przepraszamy. Zaproszeń brak.". Aha.

Poza tym niepostrzeżenie przyszła jesień. Zimno a od czasu do czasu nawet pada.

Komentarze